27 czerwca rozpoczyna się Krajowy Zjazd Adwokatury, na którym m.in. zostanie wybrany skład nowej Naczelnej Rady Adwokackiej na kolejną czteroletnią kadencję i jej prezes. Patronat nad wydarzeniem objął m.in. Wolters Kluwer Polska. 

Patrycja Rojek-Socha: Panie Prezesie, wielkimi krokami zbliża się Krajowy Zjazd Adwokatury. Co przez ostatnie cztery lata udało się NRA tej kadencji zrealizować?

Przemysław Rosati: Samorząd wykonał gigantyczną pracę. Duże znaczenie miało tutaj zaangażowanie wielu osób, ich determinacja i działanie według przyjętego planu. W mojej ocenie nie ma takiej kwestii, o której moglibyśmy powiedzieć, że nie została podjęta lub zrealizowana. Oczywiście wiele spraw jest poza samorządem – zależy choćby od polityków. Natomiast to, co było – mówiąc kolokwialnie – po naszej stronie, zostało, powtarzam, zrealizowane. A takim obszarem, który w mojej ocenie jest ogromnie ważny, jest m.in. cyfryzacja Adwokatury.

Czytaj: Prezes Rosati: Urzędówki i nieodpłatna pomoc prawna wymagają systemowych zmian>>

Jednym z projektów, który się nasuwa, jest m.in. Cyfrowa Kancelaria. Spełnia swoją rolę?

Tak, pozwala na prowadzenie praktyki adwokackiej w sposób całkowicie scyfryzowany. To zresztą bardzo dobry przykład współpracy z otoczeniem gospodarczym. Myślę tu m.in. o wydawnictwie Wolters Kluwer Polska, które jest dla nas głównym partnerem technologicznym. Cyfrowa Kancelaria to aplikacja, która pozwala w sposób – powtarzam – scyfryzowany organizować pracę kancelarii, począwszy od spisu spraw, poprzez przechowywanie dokumentów w chmurze. Co istotne, te narzędzia dają szansę na zwiększenie konkurencyjności na rynku także najmniejszym kancelariom. W ten sposób szanse w tej płaszczyźnie są wyrównane, a narzędzie dostępne dla każdego.

Kolejnym przykładem, ułatwiającym życie adwokatom, jest udostępnienie legitymacji adwokata i aplikanta adwokackiego poprzez aplikację mObywatel. Dziś mogę też powiedzieć, że budujemy Elektroniczny System Obsługi Adwokatury 2.0. Uzyskaliśmy grant na budowę tego systemu w wysokości 6 milionów 676 tysięcy 300 zł. To są środki unijne, które zasilą budżet Naczelnej Rady Adwokackiej na przestrzeni kolejnych dwóch lat.

Jaka będzie rola tego systemu?

Chodzi m.in. o usprawnienie kontaktu pomiędzy adwokatem i aplikantem adwokackim a izbą adwokacką czy Naczelną Radą Adwokacką. Podsumowując, moim zdaniem, ten obszar technologiczny – co oczywiście było koniecznością – doznał w Adwokaturze daleko idącego przeobrażenia. Ale to nie wszystko, bo przypominam, że te cztery minione lata to duża aktywność legislacyjna NRA. Przygotowaliśmy szereg projektów ustaw, które wraz z petycjami trafiły do Sejmu, Senatu, rządu. Chodzi o zmiany proponowane przede wszystkim w interesie obywateli, ale także po to, żeby stwarzać dobre warunki do wykonywania zawodu adwokata. Postawiliśmy też na promocję naszego zawodu i edukację prawną – poczynając od akcji dedykowanych dla dzieci, jak chociażby „Bajeczni Adwokaci”, przez takie programy jak „Adwokat na uczelni”, czyli otwarcie się Adwokatury na absolwentów wydziałów prawa i zapraszanie najlepszych ludzi, którzy budują potencjał intelektualny, właśnie do Adwokatury, czy też akcje skierowane do uczniów szkół podstawowych i średnich – i tutaj myślę o akcji „Adwokaci rozjaśniają prawo”.

To jest z jednej strony budowanie potencjału wokół Adwokatury, zapraszanie ludzi do Adwokatury, ale też pokazywanie Adwokatury w przestrzeni publicznej jako samorządu zawodu zaufania publicznego, który wie i czuje odpowiedzialność za sprawy publiczne. Z drugiej strony to jest świetna integracja dla samych adwokatów i adwokatek. W tej kadencji zrealizowaliśmy także szeroko zasięgową, oparta wyłącznie o media społecznościowe, akcję promująca zawód adwokata, czyli Najspokojniejszy człowiek na świecie ma adwokata. Materiały w tej akcji wyświetlono 114 milionów razy, a sama akcja dotarła do 12 milionów użytkowników.

Sporo emocji budziła też kwestia zniesienia zakazu reklamy?

Konkretnie – uregulowania możliwości informowania o wykonywanym przez adwokata zawodzie. Temat przez lata, można powiedzieć, rozgrzewał dyskusję w Adwokaturze. Co więcej, w związku z tym, że przepisy były tak, a nie inaczej sformułowane, Komisja Europejska zdecydowała o wszczęciu postępowania w sprawie uchybienia przez Polskę zobowiązaniom państwa członkowskiego. Sprawa została uporządkowana, przepisy działają. To, co warto podkreślić – zmiany w zakresie reklamy wprowadzaliśmy modelowo, przeprowadzając całą procedurę – począwszy od badań, czyli sprawdzenia sytuacji na rynku, poprzez konsultacje środowiskowe, po projekt i w końcu wprowadzenie wypracowanych rozwiązań w życie. Zrobiliśmy to tak jak powinno wyglądać, zgodnie z obowiązującym prawem.

Kolejną kwestią, którą zrealizowaliśmy, są m.in. zmiany w regulaminie wykonywania zawodu, a także w zakresie znoszącym punkty za doskonalenie zawodowe. Jednocześnie też dostarczamy wysokiej jakości szkolenia – co też warto podkreślić – także w porozumieniu z naszym partnerem, myślę tutaj o Wolters Kluwer. Podsumowując, budujemy Adwokaturę odpowiedzialną za swoich członków, ale też taką, która dogoniła rzeczywistość. I to było też celem tej kadencji – i na pewno ten cel również został osiągnięty.

Wracając do kwestii legislacyjnych. Na stole jest kilka projektów, które tak naprawdę czekają też na reakcję ustawodawcy – m.in. postulowane przez oba samorządy, radcowski i adwokacki, uregulowanie kwestii tzw. kancelarii odszkodowawczych. NRA zaproponowała zarówno projekt zmian w Prawie o Adwokaturze – także w tym zakresie, jak i projekt o pomocy prawnej od wykwalifikowanego prawnika. Jest szansa na zmiany?

To jest kwestia, która dotyczy nie tylko praktyki wykonywania zawodu czy samego rynku, ale też – co istotne – odpowiedzialności za klientów, czyli obywateli. Zresztą pamiętam, że ten projekt, który przygotowałem jeszcze w poprzedniej kadencji NRA, wywoływał początkowo uśmiech wielu członków – szczęśliwie byłych członków – NRA. Dziś konieczność zmian w tym zakresie nikogo nie dziwi. O tym projekcie dyskutujemy rzeczowo z ministrem sprawiedliwości, ale także w komisjach sejmowych i uważam, że regulacja rynku powinna nastąpić. I nastąpi. Trzeba powiedzieć jasno: świadczenie pomocy prawnej jest szczególnym rodzajem usługi – szczególnym z wielu względów. To jest m. in. przekazanie w ręce samorządów zawodów zaufania publicznego zaspokojenia potrzeb społecznych w zakresie pomocy prawnej z jednoczesnym zasadnym stawianiem przez ustawodawcę określonych w przepisach form wykonywania zawodu i standardu usługi oraz posiadania określonych kwalifikacji po stronie podmiotów, które tę usługę świadczą.

 

To znaczy?

Zasady etyki, odpowiedzialność dyscyplinarna, tajemnica adwokacka, ubezpieczenie, wykształcenie, praktyka, nadzór samorządu etc. Z drugiej strony przy okazji tej dyskusji zawsze pojawia się bezzasadna teza o niekonstytucyjności tych rozwiązań. Proszę zwrócić uwagę, że w międzyczasie rząd przyjął projekt ustawy regulującej samorząd zawodowy psychologów i w ogóle zawód psychologa. I tam nikt nie podnosi argumentów np. o niekonstytucyjności, czyli naruszenia konstytucyjnej zasady wolności działalności gospodarczej, która przecież może być - co wynika z Konstytucji ograniczona właśnie na poziomie ustawy zwykłej. Nikt tych argumentów nie podnosi i słusznie. Przypomnę, jest artykuł 17 Konstytucji, zgodnie z którym są zawody zaufania publicznego, które mają obowiązek realizować w interesie publicznym określone zadania, które są im przekazane. Jeśli w przypadku innych zawodów zaufania publicznego nie ma w tym zakresie wątpliwości, to nie powinno ich też być w zakresie rynku prawnego. I powtórzę, chodzi o gwarancje dla obywateli. Adwokaci, radcy prawni to osoby, które mają zdany państwowy egzamin, praktykę, ubezpieczenie, odpowiadają dyscyplinarnie, przynależą do samorządu, a z drugiej strony to samo państwo pozwala na to, żeby na tym rynku świadczył pomoc prawną, kto chce. 

Osoby, które krytykują to podejście, mówią, że no adwokaci i radcy prawni zmierzają do tego, żeby zmonopolizować rynek.

To jest po prostu niemożliwe. Nie można zmonopolizować rynku, do którego dostęp jest zderegulowany. Z jednej strony to jest mylenie pojęć, z drugiej strony to jest szukanie argumentów, które miałyby stanowić tamę do tego, żeby w interesie obywateli doprowadzić do regulacji rynku świadczenia pomocy prawnej. Ja mogę powiedzieć tylko jedno. Zachęcam ministra sprawiedliwości do odwagi w tym zakresie, dlatego że, tak jak powiedziałem, merytorycznie nie bronią się argumenty o ograniczeniu swobody prowadzenia działalności gospodarczej, nie tylko biorąc pod uwagę przyjęcie projektu ustawy o zawodzie psychologa, o której rozmawiamy, ale także biorąc pod uwagę orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, które powstało przede wszystkim na kanwie tak zwanej ustawy deregulacyjnej (lex Gosiewski), czyli tej ustawy, która otwierała dostęp do zawodu adwokata, radcy prawnego, notariusza i komornika. Tu można zadać takie retoryczne pytanie: czy my byśmy chcieli, żeby mosty były projektowane przez kogoś innego niż architekt czy inżynier budownictwa?