Sąd Najwyższy podjął uchwałę, w której wskazał, że jeżeli naprawa pojazdu przez poszkodowanego stała się niemożliwa, w szczególności w razie zbycia lub naprawienia pojazdu, nie jest uzasadnione ustalenie wysokości odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych jako równowartości hipotetycznych kosztów naprawy.

Czytaj komentarz praktyczny w LEX: Mikulska Dorota, Ubezpieczenia majątkowe w księgach rachunkowych>

Zmiana linii orzeczniczej bez zmiany przepisów

Najpoważniejszy zarzut dotyczy faktu, że uchwała Sądu Najwyższego wprowadza istotną zmianę w wykładni prawa bez uprzedniej nowelizacji przepisów. Sąd Najwyższy reinterpretuje obowiązujące normy kodeksu cywilnego oraz ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, nie wskazując przy tym na nowe podstawy legislacyjne. To budzi poważne wątpliwości w kontekście zasady zaufania obywatela do państwa i prawa.

Uchwała nie uwzględnia dotychczasowego, ugruntowanego orzecznictwa, w tym:

 

Terminologia "naprawy" i szkody dynamicznej

SN, w treści uchwały nie zdefiniował, co należy rozumieć przez termin "naprawa". Czy wystarczy samodzielna, prowizoryczna naprawa, by uznać, że szkoda została usunięta? Czy naprawa w autoryzowanej stacji obsługi z użyciem oryginalnych części to jedyny właściwy standard? Sąd Najwyższy uznał szkody za "dynamiczne" i zmienne w czasie. Jednak, jak zauważa wielu autorów, tylko zdarzenia będące normalnym następstwem wypadku mogą wpływać na rozmiar szkody (art. 361 k.c.). Samonaprawa, sprzedaż pojazdu czy np. pomoc finansowa od rodziny w celu naprawy (prowizorycznej naprawy) nie powinny determinować zwolnienia towarzystwa ubezpieczeniowego z obowiązku wypłaty odszkodowania.

Brak precyzyjnego zdefiniowania pojęcia „naprawy” stwarza ryzyko uznania każdej ingerencji w uszkodzony pojazd za wystarczającą do stwierdzenia usunięcia szkody. To może prowadzić do znacznego zaniżenia odszkodowania, nawet jeśli pojazd nie został przywrócony do stanu sprzed zdarzenia.

Odszkodowanie powinno pokrywać ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy, nawet jeśli poszkodowany z niej zrezygnuje lub sprzeda pojazd. Taki pogląd od lat dominuje w orzecznictwie (np. III CZP 102/18, II CSK 100/18). Teraz SN w uchwale III CZP 65/23 od tego odchodzi.

Niestety, zauważalne zaczynają być praktyki orzecznicze, które na sam fakt podjęcia naprawy przez poszkodowanego czy sprzedaży pojazdu uznają, że roszczenie o ewentualne dalsze kwoty odszkodowania - zgodnie z przedmiotową uchwałą SN - nie jest uzasadnione. W sytuacji naprawy czy sprzedaży pojazdu, niezbędne jest - w ocenie autora - ustalenie tego, czy naprawa faktycznie przywróciła pojazd do stanu sprzed szkody i określenie ekonomicznie uzasadnionych kosztów tak rozumianej naprawy. W tym zakresie sąd powinien oprzeć się na opinii biegłego sądowego z zakresu techniki motoryzacyjnej (na pełnowartościowym źródle wiedzy specjalnej). Podobnie w przypadku sprzedaży - konieczne jest ustalenie, czy sprzedaż pojazdu (uszkodzonego lub naprawionego) nie doprowadziła do uszczuplenia majątku poszkodowanego, porównując wartość takiej sprzedaży do możliwej sprzedaży, gdyby szkoda nie nastąpiła.

Czytaj artykuł w LEX: Gębala Katarzyna, O braku jednolitości orzecznictwa sądowego – na przykładzie stosowania tzw. metody kosztorysowej przy ustalaniu odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej>

 

Cena promocyjna: 118.29 zł

|

Cena regularna: 169 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 118.29 zł


Brak statusu zasady prawnej

Zgodnie z art. 87 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym, uchwały SN podejmowane w składzie siedmiu sędziów, całej izby lub w składzie połączonych izb mogą uzyskać status zasady prawnej, co nadaje im wiążący charakter dla sądów powszechnych. Uchwała SN z 11 września 2024 r. (sygn. III CZP 65/23) nie została jednak oznaczona jako zasada prawna, co oznacza, że nie ma mocy bezwzględnie wiążącej w postępowaniach przed sądami powszechnymi. W rezultacie sądy powszechne mogą odstępować od stosowania jej wskazań w indywidualnych sprawach, jeśli uznają, że jest to uzasadnione w świetle okoliczności faktycznych lub norm prawnych.

 

Kwestia bezpodstawnego wzbogacenia

Nie istnieje prawny obowiązek przeznaczenia odszkodowania na konkretny cel. Poszkodowany może zrezygnować z naprawy, korzystać z komunikacji miejskiej lub po prostu zachować środki. Omawiana uchwała rozważa przy tym sytuację odwrotną: możliwego zaniżenia wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela. Co w sytuacji, w której poszkodowany nie otrzymał pełnej kwoty odszkodowania i naprawił pojazd za kwotę, którą otrzymał? Literalne - a więc możliwe - rozumienie uchwały unicestwia dalsze roszczenie poszkodowanego. Skoro nie istnieje prawny obowiązek przeznaczenia otrzymanej kwoty odszkodowania na poczet naprawy pojazdu, to nielogicznym pozostaje wniosek, iż kwoty takiej - wyliczonej kosztorysowo - nie może otrzymać poszkodowany, który poczynił ruchy mające na celu naprawę pojazdu czy to w całości, czy w części, czy to prowizorycznie, czy rzetelnie. Nie sposób nie dostrzec pewnego różnicowania sytuacji prawnej poszkodowanych, którzy pojazd naprawili, od tych, którzy pojazdu nie naprawili. Przyjęcie takiej percepcji determinować może wniosek, iż w celu otrzymania pełnej kwoty odszkodowania z naprawą pojazdu poszkodowany powinien się wstrzymać do czasu np. zakończenia sporu sądowego.

Czytaj także w LEX: Łazarska Aneta, Szacowanie szkody za utratę możliwości korzystania z uszkodzonego pojazdu>

Krytyczne stanowisko rzecznik finansowego

Rzecznik finansowy, czyli autor wniosku obejmującego zagadnienie prawne, którego intencją było rozstrzygnięcie wątpliwości interpretacyjnych i ujednolicenie orzecznictwa w przedmiotowym zakresie, również podejmuje szeroką polemikę i krytykę z uzasadnieniem uchwały SN III 65/23 wskazując m. in. na:

  • brak jednoznaczności definicyjnych,
  • uproszczenie zasad dowodowych,
  • niewłaściwe wykorzystanie orzeczeń TSUE,
  • ryzyko nierównego traktowania,
  • brak podstaw legislacyjnych,
  • brak mocy wiążącej uchwały.

Czytaj także: ​Jakie odszkodowanie za szkodę w pojeździe? Rzecznik finansowy nie zgadza się z SN

 

Co z prawem poszkodowanych?

Każda sprawa wymaga indywidualnej oceny, uwzględniającej rzeczywisty rozmiar szkody, okoliczności i sposób naprawy, zasadę pełnej kompensacji szkody (art. 361 k.c.), standardy wynikające z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, a także konstytucyjne prawa poszkodowanych.

Literalne stosowanie uchwały, bez analizy konkretnego stanu faktycznego – w tym zakresu naprawy czy stanu technicznego pojazdu – może prowadzić do naruszenia prawa do sprawiedliwego procesu (art. 45 Konstytucji RP, art. 6 Europejskiej konwencji praw człowieka), a także prawa własności (art. 64 Konstytucji RP, Protokół nr 1 do EKPCz).

Pożądanym zdaje się być powrót do zasady indywidualnej oceny przypadków - czy działanie poszkodowanego zmierzające do naprawy uszkodzonego mienia w rzecz samej pozwoliło przywrócić to mienie do stanu sprzed szkody? Czy sprzedaż pojazdu po szkodzie faktycznie pozwoliła na zaspokojenie szkody? Czy towarzystwo ubezpieczeniowe wywiązało się ze swojego zobowiązania w całości? Uchwała SN III CZP 65/23, choć w założeniu podjęta w celu uporządkowania dotychczasowych rozbieżności orzeczniczych, staje się narzędziem ograniczania praw poszkodowanych do uzyskania pełnego zaspokojenia roszczenia.

Stanisław Stawiński, radca prawny

Czytaj także artykuł w LEX: Hadrowicz Sandra, Ratusznik Piotr, O tak zwanej "restytucji pieniężnej" - przyczynek do rozważań na temat zakresu ochrony poszkodowanego>